Patronem naszego gimnazjum jest major Jan Piwnik „Ponury” (ur. 31 sierpnia 1912 r. we wsi Janowice k. Ostrowca Świętokrzyskiego, zm. 16 czerwca 1944 r. pod wsią Jewłasze na Nowogródczyźnie) – oficer rezerwy Wojska Polskiego (podporucznik) i funkcjonariusz Policji Państwowej (aspirant), legendarny dowódca partyzancki Armii Krajowej w Górach Świętokrzyskich i na Nowogródczyźnie, ps. "Donat", "Ponury".
Uroczystość nadania imienia mjr. Jana Piwnika "Ponurego" naszemu gimnazjum odbyła się w dniu 2 września 2002 r. Odtąd każdego roku młodzież z klas pierwszych poznaje sylwetkę patrona podczas wycieczek śladami patrona naszego gimnazjum: Janowice, Wykus, Wąchock oraz w Święto Patrona Szkoły, które obchodzimy każdego roku w czerwcu.
Biografia mjr. Jana Piwnika "Ponurego"
Jan Piwnik uczęszczał do szkoły powszechnej w Janowicach, a następnie Gimnazjum im. J. Chreptowicza w Ostrowcu Świętokrzyskim, w którym w 1932 r. zdał maturę. Do 1933 r. służył w Szkole Podchorążych Rezerwy Artylerii we Włodzimierzu Wołyńskim, kończąc ją w stopniu plutonowego podchorążego rezerwy. W 1934 r. został mianowany podporucznikiem rezerwy. W latach 1935-1939 służył w Policji Państwowej. Początkowo szkolił się w szkole oficerów policji w Mostach Wielkich, po której otrzymał stopień aspiranta, następnie kierował posterunkiem w Horochowie na Wołyniu, a od 1938 r. dowodził kompanią szkolną policji w Golędzinowie. Uczestniczył w wojnie obronnej 1939 r. jako dowódca kompanii w Zmotoryzowanym Batalionie Policji. Wycofywał się wraz ze swoim pododdziałem ze Śląska poprzez Lubelszczyznę w kierunku granicy polsko-węgierskiej, którą przekroczył 23 września. Po ucieczce w marcu 1940 r. z obozu internowania na Węgrzech, dostał się przez Jugosławię i Włochy do Francji, gdzie wstąpił do Pułku Artylerii Ciężkiej w 4. Dywizji Piechoty. Został dowódcą baterii artylerii. Kiedy w czerwcu 1940 r. Francja skapitulowała, J. Piwnik na czele oddziału skupiającego rozbitków z różnych polskich jednostek, na jednym z ostatnich statków przedostał się do Wielkiej Brytanii. Został wcielony do dywizjonu artylerii w 4. Brygadzie Kadrowej Strzelców. Następnie przeniósł się do 1. Samodzielnej Brygady Spadochronowej. W styczniu 1941 r. brał udział w kursie walki konspiracyjnej w Briggens pod Londynem i kursie spadochronowym w Ringway koło Manchesteru. Został też na krótko instruktorem w ośrodku wstępnego szkolenia spadochronowego zwanego "małpim gajem" w Largo Hause. Po ukończeniu kolejnych 5 kursów zasadniczych: zaprawowego, badań psychotechnicznych, spadochronowego, walki konspiracyjnej i odprawowego zyskał status kandydata na cichociemnego. 10 października 1941 r. złożył przysięgę obowiązującą w ZWZ-AK i – w stopniu porucznika – nocą z 7 na 8 listopada został zrzucony do Polski w ramach pierwszego lotu o kryptonimie "Rucktion". Zrzut przyjęła placówka odbiorcza "Ugór" położona pod Łyszkowicami, 20 km na zachód od Skierniewic. Wśród członków obsługi placówki znajdowała się Emila Malessa ps. "Marcysia", która okazała się przyszłą żoną J. Piwnika. Został przydzielony do komórki Oddziału V Komendy Głównej ZWZ-AK, zajmującej się sprawami odbioru zrzutów lotniczych (krypt. "Syrena"). Powierzono mu koordynację wszystkich spraw związanych z przyjmowaniem kolejnych grup cichociemnych. Po wypełnieniu swoich zadań miał objąć dowództwo ochrony Delegata Rządu na Kraj, ale zgodnie z własnym życzeniem 13 czerwca 1942 r. objął dowództwo II odcinka "Wachlarza" w Równem. Jednakże krótko po tym został aresztowany wraz z Janem Rogowskim ps. "Czarka" przez żandarmerię niemiecką w drodze na akcję w Zwiahlu. Po 4 miesiącach uciekł z więzienia w Zwiahlu i dotarł pieszo do Warszawy. Po krótkim odpoczynku i dojściu do zdrowia po przebytej czerwonce otrzymał funkcję inspektora i prowadził szkolenia z zakresu dywersji. W listopadzie 1942 r. Komendant Główny AK, gen. Stefan Rowecki ps. "Grot" wyznaczył go do zadania przeprowadzenia akcji odbicia 3 ludzi (kpt. Alfreda Paczkowskiego ps. "Wania", komendanta III odcinka "Wachlarza", Mariana Czarneckiego ps. "Ryś" i Piotra Downara ps. "Azorek") z więzienia w Pińsku. Po długich przygotowaniach akcja odbyła się 18 stycznia 1943 r. Uwolnieni oficerowie AK zostali przetransportowani do Warszawy. Za tą akcję J. Piwnik został odznaczony Orderem Virtuti Militari. Akcja pińska została uznana za wzorcową i na jej podstawie prowadzono szkolenia dywersji.
Po powrocie z Pińska J. Piwnik zaczął starania o uzyskanie zezwolenia na sformowanie leśnego oddziału partyzanckiego. Z uwagi na działalność w Kieleckiem coraz większej ilości bandyckich grup w marcu 1943 r. KG AK wyraziła zgodę. W połowie maja J. Piwnik formalnie przyjął funkcję dowódcy Zgrupowań Partyzanckich AK "Ponury". W krótkim czasie stworzył zgrupowania liczące ok. 100 ludzi. 4 czerwca został też komendantem "Kedywu" Okręgu V Radomsko-Kieleckiego AK. Wprawdzie początkowo nie chciał przyjmować tej funkcji, lecz uczynił to, gdyż obawiał się, że inny komendant będzie ograniczał działania jego oddziałów partyzanckich. W tym czasie bazą wypadową zgrupowań stało się wzgórze 326 pod nazwą Wykus w Puszczy Jodłowej w Górach Świętokrzyskich. Z inicjatywy J. Piwnika w niemieckiej fabryce uzbrojenia w Suchedniowie - w celu dozbrojenia partyzantów – została zapoczątkowana tajna produkcja kopii angielskich Stenów, którą prowadził inż. Kazimierz Czerniewski ps. "Korebko". Latem jego zgrupowania z powodzeniem przeprowadził szereg akcji dywersyjnych i ataków na obiekty niemieckie, likwidowały też konfidentów, rozprawiały się z bandami rabunkowymi. Prowadzono ponadto szkolenie rekruckie z położeniem nacisku na dywersję, minerstwo, opanowanie znajomości broni. 6 października w rejonie Rejowa (dzielnica Skarżyska-Kamiennej) J. Piwnik spotkał się z szefem Kedywu KG AK płk Emilem Fieldorfem ps. "Nil", podczas którego złożył prośbę o zwolnienie go z funkcji szefa okręgowego Kedywu. Na 28 października wyznaczył ostatnią przed rozłączeniem oddziałów koncentrację zgrupowań. Tym razem Niemcy także przeprowadzili obławę, zadając spore straty partyzantom (ponad 30 ludzi). Sposób jej przeprowadzenia wskazywał, że Niemcy doskonale wiedzieli nie tylko o miejscu i czasie koncentracji, ale nawet o sposobie rozstawienia placówek. Wbrew dotychczasowym zwyczajom, weszli do lasu w nocy i przesiedzieli w nim aż do rana w bezpośredniej bliskości partyzanckiego obozowiska. J. Piwnik zorientował się wówczas, że ktoś z jego podkomendnych musi współpracować z wrogiem. Później okazało się, że jest nim ppor. Jerzy Wojnowski ps. "Motor". 11 listopada – w rocznicę odzyskania niepodległości – J. Piwnik zarządził koncentrację na wzgórzu Szczytniak. Większość członków swojego oddziału rozesłał następnie na meliny, a tylko ok. 40 osób (głównie oficerów) pozostało z nim na Szczytniaku. W tym czasie Komenda Okręgu zerwała ze zgrupowaniami wszelkie kontakty w obawie przed dekonspiracją. Jednocześnie J. Piwnik dowiedział się nieoficjalnie, że dowódca Okręgu złożył wniosek dyscyplinarnego zdjęcia go z dowodzenia zgrupowań z powodu narażania ludności cywilnej na represje niemieckie po brawurowych, a – jego zdaniem – niepotrzebnych akcjach. Sprawa przeniosła się ostatecznie na szczebel Komendy Głównej AK, która ostatecznie w grudniu podjęła decyzję pozbawienia go dowództwa (dodatkowym faktem był zamiar samowolnego przejścia J. Piwnika wraz z jego oddziałami na Lubelszczyznę, co zostało potraktowane jako zamiar zerwania z AK i wypowiedzenie posłuszeństwa). 2 stycznia 1944 r. J. Piwnik otrzymał odpis stosownego rozkazu Komendanta Głównego AK, gen. Tadeusza Komorowskiego ps. "Bór". Następnego dnia napisał on dramatyczny raport i prośbę o rewizję decyzji, ale Komenda Główna nie zmieniła rozkazu. W związku z tym na początku lutego zameldował się w Warszawie do dyspozycji KG AK, od której dostał przydział do Okręgu Nowogródek. Tam poległ podczas walk 16 czerwca 1944 r. Przed śmiercią miał wyszeptać do znajdującego się przy nim lekarza: Powiedz żonie i rodzicom, że ich bardzo kochałem, i że umieram jako Polak... I pozdrówcie Góry Świętokrzyskie... Pośmiertnie awansowany został do stopnia majora.
Pochowano go na cmentarzu w Wawiórce. Jego szczątki zostały w 1987 r. przeniesione do Klasztoru O.O. Cystersów w Wąchocku, a w czerwcu 1988 uroczyście pochowane w klasztornej ścianie, co poprzedziły trzydniowe uroczystości pogrzebowe.
31 października 2012 r. minister obrony narodowej Tomasz Siemoniak podjął decyzję o pośmiertnym awansowaniu "Ponurego" do stopnia pułkownika Wojska Polskiego. Akt mianowania wręczono rodzinie "Ponurego" 16 czerwca 2013 r. w Wąchocku podczas uroczystości poświęconych 70. rocznicy powstania Świętokrzyskich Zgrupowań Partyzanckich AK „Ponury – Nurt”.
Dnia 12 grudnia 2012 r. mjr Jan Piwnik "Ponury" odznaczony został przez prezydenta RP Bronisława Komorowskiego Krzyżem Wielkim Orderu Odrodzenia Polski. Uroczystość odbyła się w Pałacu Prezydenckim. Odznaczenie w imieniu rodziny odebrała siostrzenica Alicja Sokołowska. Na ceremonii obecni byli przedstawiciele Samorządu Uczniowskiego ze sztandarem - Magdalena Mehel, Aneta Kisiel oraz Wojciech Harabin. Gimnazjum w Bodzentynie reprezentowała również Dyrekcja - Elżbieta Biskup oraz wicedyrektor - Anna Kucała.